Rynek

Kryzys na rynku ropy

Załamanie cen ropy naftowej zwiększa różnice w stosunku do mechanizmów cenowych na rynku gazu.

Nadpodaż rynku spowodowała unikatowy efekt ujemnych cen ropy naftowej. W drugiej połowie kwietnia br. cena baryłki ropy, pomimo tego, że jeszcze przed epidemią stanowiła ona najcenniejszy surowiec świata, spadła do blisko 4 USD/bbl. Kryje się za tym powszechne i trwałe załamanie zapotrzebowania rynku. Gdy zapełniono już wszystkie dostępne magazyny, w celu późniejszej sprzedaży, ponieważ sprzedaż ropy była nieopłacalna, okazało się, że podaż surowca jest nadal znaczna. Jednocześnie przerasta ona zapotrzebowanie, a nie można jej już przetrzymywać. Zaznaczamy przy tym, że koszt wstrzymania produkcji ropy opiewa na znaczne kwoty, dlatego nie opłaca się porzucenia wydobycia i rafinacji.

Podstawowe tego znaczenie dla rynku gazu ziemnego to obniżenie stawek starych kontraktów, które są indeksowane w oparciu o ropę naftową. Taka metoda formułowania ceny jest jeszcze praktykowana, jednak można spodziewać się zaprzestania jej używania. Osłabienie popytu na gaz ziemny ogranicza także potrzebę zawierania nowych kontraktów.

W konsekwencji wpływa to na osłabienie pozycji Rosji na rynku surowców. Realne koszty produkcji i transportu surowców należą do wyjątkowo cennych informacji, jednak wiadomo, że Arabia Saudyjska ma najniższe koszty wytworzenia ropy, ze względu m.in. na jej bardzo płytkie położenie. Można powiedzieć, że po rywalizacji cenowej z Arabią Saudyjską, która zakończyła się porozumieniem, doszło do automatycznego osłabienia pozycji rynkowej Rosji, ponieważ dłużej będzie musiała ona czekać na zwrot zysków z wydobycia, w miarę podnoszenia się cen. Od kwestii bieżącej kondycji finansowej Gazpromu zależy więc dokończenie NS2 (obejmując także zdolność kredytową). Najbliższa przyszłość nie wróży polepszenia tego stanu.

Uległość Gazpromu

Dopiero po groźbie zajmowania mienia, Rosjanie dostosowali się do nowej formuły cenowej kontraktu jamalskiego po orzeczeniu arbitrażu.

Gazprom przedstawił PGNiG faktury za marzec i kwiecień br., za gaz kupowany na podstawie kontraktu jamalskiego, gdzie zastosowano zawyżoną cenę surowca, która była do niedawna stosowana. Zmieniło ją orzeczenie sądu arbitrażowego, które obniżyło cenę i zmieniło formułę jej wyliczenia. PGNiG wezwał Gazprom do poprawienia faktur w wyznaczonym czasie (do 23 kwietnia), zgodnie z nową formułą cenową oraz terminowo uiściła należność w wysokości odpowiadającej nowym stawkom. Dostawca nie spełnił żądania PGNiG, w związku z czym 24 kwietnia przedstawił on na swojej stronie internetowej oświadczenie, zgodnie z którym uznaje brak odpowiedzi Gazpromu za celowe pogwałcenie postanowień sądu.

29 kwietnia PGNiG poinformował o przygotowaniu do egzekucji należności, wynikających z orzeczenia sądu arbitrażowego – Gazprom zobowiązał się do rewizji faktur. Jak podał prezes PGNiG, egzekucja zajęłaby prawdopodobnie dwa i pół roku. Z uwagi jednak na liczne aktywa Gazpromu w UE, zajęciu mógłby ulegać jego majątek, analogicznie do sytuacji, gdy swoich należności w taki sam sposób dochodził Naftogaz.

Leave a Reply