Limity emisji z wodoru
Taksonomia UE jest kluczowym narzędziem przyspieszenia transformacji energetycznej i umożliwienia Europie osiągnięcia celu neutralności klimatycznej do 2050 r. Oczekuje się, że do 21 kwietnia KE przyjmie zasady taksonomii dotyczące zrównoważonych ścieżek produkcji wodoru z progami emisji o szczególnym znaczeniu.
Zwiększenie wykorzystania wodoru w energetyce to z pewnością palący temat. Kluczowe zagadnienie, dla którego wodór zyskał na atrakcyjności to emisje gazów cieplarnianych. Pytanie, jakie rozstrzygnie w istotnym stopniu o przyszłym rozwoju technologii wodorowych w UE, opiera się na dopuszczalnych poziomach emisji powstających przy ich aplikacji.
Koalicji Odnawialnego Wodoru (RHC) lobbuje za rygorystycznym wyznaczeniem takiego progu, podnosząc argumenty prośrodowiskowe. Silnie politycznie opcje naciskają na długotrwałe obowiązywanie limitów kwalifikujących paliwa jako zrównoważone: 2,256 t CO2e/t H2 (ton ekwiwalentu dwutlenku węgla na tonę wodoru) dla zielonego wodoru oraz 3 mt CO2e/t H2 dla niebieskiego wodoru.
Oczywiście uczestnicy rynku podjęli próby negocjacji. Hydrogen Europe optuje za bardziej liberalnym podejściem, które pozwalałoby na wykorzystanie szerszego spektrum technologii, w tym użycia starszych urządzeń do obsługi wodoru. Hydrogen Europe proponuje poziom 4,37 t CO2/t H2. M.in. CEZ, EDF i Fortum propagują alternatywne określenie dopuszczalnych emisji.
Część argumentów za łagodniejszymi limitami podkreśla, że inwestycje nawet w mniej rozwinięte rozwiązania wodorowe wystarczająco obniżają negatywne efekty środowiskowe. Zbyt ambitne określenie celów odciśnie się też na samodzielności produkcji wodoru od pomocy publicznej.