Orlen przejmuje Lotos i PGNiG
Rząd zmierza do znacznego powiększenia Koncernu Orlen przez wykupywanie innych spółek energetycznych. Końcowy efekt w dużej mierze zależy od KE.
Polski rząd zmierza do wielkiej konsolidacji w sektorze energii elektrycznej, paliw ciekłych i gazowych. Zgodnie z wypowiedziami członków rządu, korporacja państwowych koncernów to wielkoskalowa, keynesistowska stymulacja gospodarki przez sektor publiczny. PKN Orlen wykupił już Energę, uzyskał warunkową zgodę KE na połączenie z Lotosem, natomiast obecnie przymierza się także do przejęcia PGNiG-u – wystosowano w tej sprawie list intencyjny w lipcu br.
Informacje udostępnione przez Orlen, jako przodujący przedmiot fuzji, sugerują, że przedsięwzięcie przypomina manewr naśladowczy gospodarek państw zachodnich, gdzie w państwie działa zasadniczy koncern energetyczny, kluczowy dla sektora. Powszechnie wymieniania się np. rynkową odporność takiego podmiotu, dzięki wielobranżowości, jako istotną zaletę. W Polsce natomiast historycznie funkcjonował inny mechanizm zarządzania, w dodatku oparty na kapitale publicznym, a nie prywatnym. W bieżącym stanie w Polsce działa kilka państwowych podmiotów, które kontrolują dane podsektory energetyki. Połączenie ich za pomocą odgórnego działania rządu rodzi wyzwanie udźwignięcia ciężaru zarządzania takim tworem i stawia pod znakiem zapytania swobodę rynkową przyszłego Orlenu. Powstały z tego gigant w skali Polski, z założenia powinien skutecznie rywalizować z zagranicznymi przedsiębiorcami oraz prowadzić wielkoskalowe inwestycje. O skali zamierzonego celu świadczy zamiar jednoczesnego przejęcia Lotosu i PGNiG-u. Niestety, możliwe, że jego funkcjonowanie w znacznej mierze oprze się na polityce, a nie na przedsiębiorczości – a biznes związany z gazem i ropą stanie się tym samym mniej płynny. W takim wypadku transformacja polskiej energetyki opóźni się o czas stabilizacji wewnętrznej.
Na obecnym stadium PGNiG oraz Orlen przymierzają się do zgłoszenia zamiaru koncentracji KE, ponieważ spółki kontrolują znaczną część rynku. KE posiada kompetencje antymonopolowe na podstawie Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Udziały kwalifikowanego kontrolowania rynku oraz ingerencja państwa w pomoc przedsiębiorcom podlegają ograniczeniom. Ostatecznie może się okazać, że aktywa, które będą podlegać wykupowi zostaną wykupione także przez sektor publiczny, jednak za pomocą innego podmiotu.
Tymczasem, z negocjacji z KE, wyłania się obraz restrukturyzacji po przejściu Lotosu pod skrzydła Orlenu. Między najważniejszymi tego aspektami można wymienić: sprzedaż/udostępnienie 30% mocy rafinerii gdańskiej, połączoną z obowiązkiem zapewnienia warunków do obrotu paliwami, sprzedaż Lotosu Asfaltu, Lotosu Infrastruktury, Lotosu Biopaliw. W konsekwencji oznacza to sprzedaż 389 stacji Lotosu (80%).
Dodatkowo postawiono szereg warunków wobec PKN Orlen. Stanowi poważne wyzwanie dla przejmującego, ponieważ może odmienić warunki funkcjonowania rynku downstream w Polsce.
Grecko-Turecki spór o złoża ropy i gazu
Od 22 lipca obserwujemy dalszy rozwój konfliktu pomiędzy Atenami i Ankarą w rejonie Morza Egejskiego.
Grecja oraz Turcja nadają konfliktowi o wydobycie podmorskich złóż naturalnych wyższą rangę. Oba państwa wykorzystały radziecką formę nacisku politycznego przez ruchy wojska – rozmieszczono okręty ich marynarek wojennych na obszarze Morza Egejskiego. Zarzewiem zaostrzenia nieporozumienia okazały się kolejne rzekome naruszanie morskiej granicy greckiej przez tureckie statki do eksploatacji złóż węglowodorów.
Niemiecka prasa przypisuje zapobieżenie eskalacji starcia niemieckiej kanclerz z prezydentami Grecji i Turcji. Z wizytą w Ankarze udała się również MSZ Hiszpanii, w roli mediatora.
Oficjalna przyczyna tej walki o wpływy to wytyczenie morskiej granicy wyłącznej strefy ekonomicznej Grecji, Turcji oraz Cypru. Turcy podnoszą nadużycia ze strony Greckiej odnośnie do zawyżania limitacji obrysu obszaru jej należnego. Prawdziwa istota sporu opiera się jednak na dużo bardziej złożonych przesłankach, które koncentrują się wokół projektów szlaku tranzytowego gazu ziemnego i ropy naftowej do UE z Bliskiego Wschodu oraz Afryki.
Wykorzystanie manewrów sił zbrojnych demonstruje stopień powagi przedmiotu sporu, w związku z czym prawdopodobnie możemy spodziewać się jego kontynuacji do momentu zaspokojenia Turcji.